19 Gru. 2014

Radzyń - małe miasto wielkich ludzi


Oto praca Julii Jankowskiej
Reportaż nagrodzony trzecim miejscem oraz nagrodą Magdaleny Micuły i Sergiusza Pinkwarta.
Talent pisarski Julki zwrócił uwagę Sergiusza, który poprowadził wielu dziennikarzy na stanowiska redaktorów naczelnych różnych pism.
 
 
 
 
 
 
 
 

RADZYŃ – MAŁE MIASTO WIELKICH LUDZI

Wyszłam ze szkoły muzycznej. „Pogoda nie sprzyja spacerom” – pomyślałam, patrząc na zaciągnięte czarnymi chmurami niebo. Przebiegłam plac, przeskakując przez wszechobecne kałuże i schroniłam się pod łukiem wschodniej bramy pałacu Potockich. Patrzyłam na monumentalną bryłę rezydencji. Ciężkie krople jesiennego deszczu bezlitośnie bębniły w blaszane parapety i spływały po szarych ścianach. Z naderwanej rynny lała się spieniona woda. Cały dziedziniec falował, ożywiony tym niespodziewanym ruchem. Wydawało się, że nawet nieco omszały już Herkules, stojący nad zachodnią bramą, opuści uniesioną od setek lat maczugę i w końcu zgładzi Cerbera. Jednak nic takiego nie następowało, a grecki heros, niemy świadek historii, tkwił w bezruchu. Iluż ludzi, ile wydarzeń musiał widzieć od momentu, w którym ręka wybitnego rzeźbiarza, Jana Redlera, wykuła jego kształty z kamienia.

Właśnie wtedy Radzyń Podlaski przeżywał lata największego rozkwitu. To, co dzisiaj pozostało, jest zapewne tylko namiastką tamtej świetności, ale nawet jako namiastka budziło mój zachwyt i sprawiało, że myślałam o znanych z książek czasach, gdy Eustachy Potocki zatrudnił najwybitniejszych artystów europejskich do zaprojektowania i budowy pałacu. Jak mawiają historycy sztuki, radzyńska rezydencja stała się wówczas architektoniczną perłą w skali całego kraju. I chociaż nigdy nie była ośrodkiem kulturowym na miarę Puław Czartoryskich czy Siedlec Ogińskich – w jej murach mieszkali i gościli ludzie, których polityczna i artystyczna działalność do dziś budzi dumę radzynian.

Mury radzyńskiego pałacu były świadkiem dyskusji, rozmów, prac, które miały zmienić losy Polski – opowiadała mi kiedyś radzynianka, badaczka osiemnastowiecznej literatury. To tutaj syn Eustachego Potockiego, Ignacy, pisał fragmenty Konstytucji 3 Maja. Przypominam sobie, jak mówiła, że był nie tylko wybitnym mężem stanu, ale również literatem. Pisywał komedie, przekładał na język polski Horacego. Dowiedziałam się wtedy, że bardziej błyskotliwą karierę literacką zrobił jego brat, Stanisław Kostka Potocki, autor słynnego dzieła O sztuce u dawnych, czyli Winkelman polski oraz Podróży do Ciemnogrodu. Spod jego pióra wyszło doskonałe tłumaczenie jednej z najpopularniejszych lektur oświeconej Europy – Podróży sentymentalnej Sterne’a. Jak się okazało – na tym nie kończy się lista wybitnych literatów rodu Potockich, mających bezpośrednie związki z Radzyniem. Wyczytałam w książce Stanisława Jarmuła, radzyńskiego historyka, że po śmierci Eustachego Potockiego pałac odziedziczył najprawdopodobniej Jan Potocki. Ten sam, który napisał Rękopis znaleziony w Saragossie – najwybitniejsze dzieło polskiego oświecenia do dziś czytane na całym świecie. W świetle informacji, które usłyszałam, nie zdziwił mnie fakt, że Radzyń Potockich odwiedzały takie sławy jak Ignacy Krasicki, który był tu kilka razy. W pamięci ówczesnych radzynian najbardziej zapisał się pobyt, podczas którego udzielił ślubu siostrze Ignacego i Stanisława – Urszuli. Uroczystość ta była poprzedzona hucznymi obchodami urodzin biskupa, o czym pisały lokalne i stołeczne gazety. Doskonale pamiętam, jak podczas zajęć w szkole muzycznej pani Dorota Szostakiewicz opowiadała, że osiemnastowieczni celebryci bawili się wówczas przy dźwiękach muzyki orkiestry Potockich, którą kierował Feliks Lipiński, ojciec urodzonego w Radzyniu Karola Lipińskiego. Karol był jednym z najwybitniejszych europejskich skrzypków. Mówi się, że swoją wirtuozerią dorównywał samemu Paganiniemu. Ten, zapytany kiedyś, kto jest najlepszym skrzypkiem świata, podobno odpowiedział: „Kto jest najlepszym, nie wiem, ale drugim jest na pewno Karol Lipiński”. Paganini musiał naprawdę cenić Lipińskiego. W testamencie zapisał mu swoje skrzypce.

Do zacnego grona artystów związanych z Radzyniem dołączył pod koniec XVIII w. Stanisław Staszic, który nabył rezydencję od Jana Potockiego. Kolejny wielki mieszkaniec naszego niewielkiego miasta był wszechstronnie uzdolniony, ale przede wszystkim miał talent literacki. Pisał wielkie dzieła publicystyczne, jak Przestrogi dla Polski, pamiętniki, dzienniki, poematy. Przetłumaczył również Iliadę Homera.

Historia radzyńskich powiązań z wielką polską literaturą nie kończyła się na osobie Staszica. Czytałam niegdyś, że kolejna właścicielka radzyńskich dóbr, Anna Sapieżyna, była osobą, na którą również warto zwrócić uwagę. Odbywała podróże do Francji i Włoch. W ten sposób poznała twórców Legionów Dąbrowskiego. Dzięki temu, jako jedna z pierwszych, potajemnie przywiozła do Polski tekst Mazurka Dąbrowskiego.

Na dwa lata przed powstaniem styczniowym w Radzyniu urodził się kolejny wielki literat, Zenon Przesmycki, znany też jako Miriam. Był poetą i krytykiem literackim okresu Młodej Polski. Zasłynął także jako odkrywca i wydawca twórczości Norwida. Widok pałacu sprawiał, że wciąż przypominałam sobie kolejne historie związane z tym miejscem, a przecież rezydencja Potockich to nie jedyny wspaniały zabytek Radzynia. O mieście z tak bogatą tradycją można by rozmyślać bez końca, a pisać jeszcze więcej..

[ data dodania : 19 Gru. 2014 / wizyt : 4510 ]

‹ zobacz wszystkie

Dodaj opinię Dodaj opinię
Deklaracja dostępności   |   Aktualności   |   Kontakt-KULTURA   |   Publikacje   |   Sery z Radzynia Podlaskiego   |   Do pobrania   |   Nota prawna   |   Regulamin
facebook